Biuletyn Informacji Publicznej RPO

#Rozmowa-na-dzień-niepodległości. Być mistrzami gry, a nie pionkami na planszy. Aleksandra Lemańska, prezeska Fundacji Alternatywnej Edukacji „ALE”

Data:

To fragment książki „Z urzędu. Nieurzędowy raport ze skarg, rozmów, spotkań z Rzecznikiem Praw Obywatelskich VII Kadencji 2015–2020 Adamem Bodnarem” Jej bohaterowie opowiadają, jak „w trosce o byt i przyszłość naszej Ojczyzny” walczą o wartości i prawa zagwarantowane w Konstytucji.

Mrągowskie Forum Młodzieży zorganizowało w maju 2019 r. w Mrągowie takie spotkanie z RPO, jakiego jeszcze nie mieliśmy. Przyszło na nie ponad 40 osób zaangażowanych w różne działania lokalne. Nigdy wcześniej w rozmowie z RPO nie uczestniczyło tak aktywnie tylu młodych ludzi.

Aleksandra Lemańska[1]: – Często powtarzam to, co powiedział na jednej z naszych debat pewien młody człowiek: Chcemy być mistrzami gry, a nie pionkami na planszy.

Prowadzimy grę o Mrągowo.

Żeby młodzi mieli tu co robić, mieli perspektywy, żeby nie musieli wyjeżdżać. A jeśli wyjadą – żeby mieli powód do powrotu inny, niż tylko odwiedziny rodziców.

– Jak powstało Forum?

– Od lat widzimy, ile tu jest kreatywnej młodzieży, zupełnie niewidocznej w życiu publicznym. W 2018 r. zdobyliśmy dofinansowanie z Ministerstwa Rodziny Pracy i Polityki Społecznej. Projekt trwał ponad pół roku – zrobiliśmy badanie „Mrągowo w oczach młodych”, trzy debaty publiczne, ruszyła strona internetowa prowadzona przez młodych, powstał Fundusz Inicjatyw Młodzieżowych – pierwszy lokalny fundusz dla młodzieży w województwie.

Mrągowskie Forum Młodych działa dalej, już bez projektu – jest parasolem dla różnych aktywności młodych od 15 do 25 lat. Część z nich nie jest zrzeszona, inni są w różnych grupach nieformalnych, działają jako wolontariusze, w ZHP, wspólnotach religijnych.

My po prostu podążamy śladem tego, co dzieje się w ludziach. Mamy np. inicjatywę „Weź (nie) pytaj”. Działają tu między innymi młode osoby z niepełnosprawnościami, ich rodzice i przyjaciele. Organizują otwarte spotkania związane z problematyką niepełnosprawności. Zrobiliśmy np. spotkanie dla kobiet – pod hasłem „Malowanie po ciemku” usiadły razem osoby niewidome i widzące, robiły makijaż, uczyły się śpiewu i jak jeść w ciemnościach. Tak doświadczyłyśmy życia osób niewidzących i ich wrażliwości na inny świat zmysłów.

To trochę działa metodą kuli śnieżnej.
Nie tylko my jesteśmy aktywni. Inicjatywa wywołuje inicjatywę.

Miasto powołało Mrągowską Inicjatywę Lokalną – dla wszystkich mieszkańców bez względu na wiek. Centrum Kultury i Turystyki opracowało projekt SMS: Sztuka Młodych Szuka. Powstał też Szkolny Budżet Obywatelski. I to nas bardzo cieszy, bo my możemy zająć się czymś innym.

W ludziach tkwi więcej potencjału, kiedy działają razem.

Już organizacja spotkania z RPO pokazała środowisku, ile młodzi mogą zrobić i to na poważnie. Potem Marszałek zaprosił nas do pierwszego Forum Młodzieży Warmii i Mazur. Setka młodych opracowała postulaty, jak rozwijać nasz region.

Bo mamy na to pomysł. Tu, na Warmii i Mazurach, nigdy nie będzie wielkiego przemysłu. Ale możemy być zagłębiem tak zwanego przemysłu 4.0. Stawiamy na nowe technologie i świat mediów, to jest perspektywa. Warto, byśmy kształcili młode pokolenie do zawodów, które pozwalają pracować w usługach zdalnych, stawiających na kreatywność i indywidualność – indirect creative jobs. Pod tym względem interesuje nas nowa unijna perspektywa finansowa. Chcemy uczestniczyć nie tylko w kształtowaniu polityki młodzieżowej, ale w budowaniu gospodarki Warmii i Mazur. A ona opiera się również na nas, organizacjach pozarządowych.

Dostaliśmy już dofinansowanie na utworzenie Centrum Kształcenia Obywatelskiego i Multimedialnego w Mrągowie, co jest dla nas ogromną szansą i wyzwaniem. Tworzymy młodzieżowe media obywatelskie. Pierwsza powstanie MFM TV niezależna telewizja młodzieżowa. Będzie się rozwijał portal myMragowo.pl i jego strona na Facebooku. Stworzymy również SłowoTalk – dział publicystyczny na portalu, gdzie młodzi będą się uczyli różnych form dziennikarskich, poruszając tematy ważne dla Mrągowa. Myślimy więc o trzech rodzajach mediów jako pewnej młodzieżowej tarczy antykryzysowej.

Chcemy organizować staże i praktyki dla szkół (np. dla takich kierunków jak technik organizacji reklamy), a także rozwijać wolontariat medialno-obywatelski. Wszystko po to, żeby młodzi mogli popróbować, jak to jest pracować w zawodach związanych z mediami, ale również, jak mogą brać dział w życiu obywatelskim, i wpływać na swoje miasto. Chcemy wyłapywać talenty i wspierać je w rozwoju, dając możliwość kształcenia się, a nawet pracy w naszej organizacji.

Równolegle stworzymy Studio Multimedialne – z profesjonalnym sprzętem filmowo-fotograficznym oraz oprogramowaniem do nagrań dźwiękowych, grafiki i montażu, żeby uczniowie szkół mrągowskich mogli przychodzić do nas na warsztaty multimedialne, ale także po to, aby realizować projekty szkolne – gdzie my będziemy służyć pomocą. Planujemy też nowoczesne, praktyczne doradztwo edukacyjno-zawodowe – wychodzące poza testy szkolne. Kolejnym krokiem jest pokazanie, że wiedzę u nas zdobywaną można wykorzystać w pracy zawodowej. Fundacja „ALE” ma siedmioro etatowych pracowników, a czwórka to uczestnicy naszych projektów. Póki co, nie planują stąd uciekać . Myślą, co mogą robić tu, na Warmii i Mazurach, aby realizować swoje pasje i z nich żyć.

Dlatego edukujemy młodych do przedsiębiorczości. Inicjujemy i wspieramy startup’y: tak działa przy Fundacji OH!Móvie Studio w branży filmowej oraz Foto-Percepcja w fotografii. Chodzi nam o wsparcie i uzupełnienie edukacji szkolnej – i w takim samym stopniu, co wzmacnianie pozycji młodzieży w życiu publicznym. Epidemia koronawirusa pokazała, że wszyscy musimy przyspieszyć z przemysłem 4.0. Wiele organizacji przenosi się do sieci, tam animują życie społeczne, dyskutują, kręcą materiały, tworzą całe projekty z kwarantanny.

– Co się u Państwa teraz dzieje, w czasach koronawirusa?

– Próbujemy przystosować się do nowej sytuacji. Zaczęliśmy na przykład projekt wsparcia rodzin z obszarów wiejskich, dotkniętych różnymi trudnościami. Mamy koncepcję pracy środowiskowej, mamy specjalistów, częściowo te rodziny znamy... No, ale bezpośrednia praca z powodu epidemii stanęła. Przechodzimy na działania zdalne, kontaktujemy się z uczestnikami przez telefon. Dużą część wsparcia da się w ten sposób przeprowadzać, a mamy dowody na to, jest ono teraz bardzo potrzebne.

Rozmawiałam z Urzędem Marszałkowskim, że w najbliższej przyszłości trzeba promować wszystkie działania zdalne, wykorzystujące media i e-technologie – wspierać organizacje, które docierają w ten sposób do ludzi, pomagając im w radzeniu sobie z tą sytuacją. Jako sektor pozarządowy musimy rozwijać nasze e-usługi: wspierać oświatę, pomoc społeczną, administrację, instytucje kultury, aby mogli skutecznie realizować swoje zadania. Na przykład ostatnio razem z lokalną firmą zainicjowaliśmy akcję składania i przywracania do życia komputerów. Przekazujemy je rodzinom, gdzie jest więcej dzieci, a sprzętu brakuje. Są też dzieciaki, które nie potrafią same opanować materiału, a rodzice nie potrafią lub nie mogą pomóc. Dlatego razem z partnerskim Stowarzyszeniem SYNAPSA zapewniamy tak zwanych zdalnych pedagogów, wspierających online dzieci w nauce.

 

[1] Rozmowa 24 marca 2020 r., autoryzacja 3 kwietnia 2020 r.

Autor informacji: Agnieszka Jędrzejczyk
Data publikacji:
Osoba udostępniająca: Agnieszka Jędrzejczyk