Biuletyn Informacji Publicznej RPO

Dane autorów podstawy programowej z matematyki to informacja publiczna. NSA oddalił skargę kasacyjną MEN

Data:
  • Nazwiska osób, które przygotowały nową podstawę programową z matematyki, są informacją publiczną – uznał 14 lutego 2020 r. NSA i oddalił skargę kasacyjną MEN w tej sprawie
  • Wojewódzki sąd administracyjny w 2017 r. nakazał minister Annie Zalewskiej udostępnić dane tych osób, ale resort odwołał się
  • Uczniowie i rodzice mają prawo wiedzieć, kto pracował nad nową podstawą programową - uznał Rzecznik Praw Obywatelskich
  • Według Adama Bodnara stanowisko MEN prowadziło do ograniczenia konstytucyjnego prawa obywatela do informacji publicznej

22 listopada 2017 r. WSA w Warszawie (sygn. akt II Sa/Wa 1094/17) uchylił zaskarżone przez obywatela dwie decyzje odmowne Minister Edukacji Narodowej w sprawie udostępnienia informacji publicznej. Chodziło o skład zespołu ekspertów przygotowujących nową – związaną z  reformą oświaty wprowadzoną 1 września 2017 r. – podstawę programową; nazwiska członków zespołu i informacje o ich stopniach naukowych oraz instytucjach, w których są zatrudnieni.

Resort powoływał się na ochronę prywatności ekspertów. W ocenie MEN nie byli oni osobami pełniącymi funkcje publiczne w rozumieniu ustawy o dostępie do informacji publicznej. Minister  wskazała, że zawarto z nimi  umowy zlecenia. Nie miały one też wpływu na to, w jakim zakresie opracowane przez nich materiały zostaną wykorzystane w pracach legislacyjnych. Ponadto resort nie otrzymał ich oświadczeń o rezygnacji z przysługującego im prawa do ochrony  prywatności.

RPO przyłączył się do postępowania odwoławczego w sprawie. Ocenił, że WSA prawidłowo uznał, iż eksperci, którzy pracowali nad podstawą programową matematyki w  szkole podstawowej i liceum ogólnokształcącym, są osobami pełniącymi funkcje publiczne oraz kontrahentami resortu. Oznacza to, że  informacje na ich temat podlegają udostępnieniu w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej. 

WSA: minister naruszyła przepisy

WSA orzekł, że minister dopuściła się naruszenia przepisów. Polegało to na niewłaściwym zastosowaniu ograniczenia w dostępie do informacji publicznej - a tym samym naruszenia zasady praworządności.

Sąd uznał, że skoro osoby te w pewnym choć stopniu wpłynęły na kształt  podstawy programowej - decyzji o charakterze ogólnospołecznym - to zasadne jest ich traktowanie  jako pełniących funkcje publiczne.

WSA stwierdził, że  ich dane nie podlegają wyłączeniu z uwagi na prywatność. Fakt zawarcia z nimi umów cywilno-prawnych dodatkowo przemawiał za koniecznością ujawnienia ich imion i  nazwisk. Według sądu dla realizacji konstytucyjnej zasady transparentności działania administracji publicznej i jawności wydatkowania funduszy publicznych, konieczne jest zapewnienie obywatelom pełnej wiedzy o tym, kto - zawierając umowy z organami państwowymi - staje się beneficjentem funduszy publicznych. Umożliwia to też ocenę, czy zadanie powierzono osobom o odpowiedniej wiedzy, a sama umowa nie była w istocie zakamuflowanym sposobem nieuprawnionego przepływu środków publicznych do osób prywatnych - uznał WSA.

Jego zdaniem przy kolizji prawa do informacji publicznej z prawem do ochrony danych osobowych należy przyznać priorytet prawu do informacji. W ramach gospodarki rynkowej nie istnieje przymus zawierania umów z podmiotami publicznymi - podkreślił sąd.  

Skargę kasacyjną do NSA złożyła minister edukacji. Zarzuciła wyrokowi WSA naruszenie przepisów, m.in. przez  przyznanie priorytetu prawu do informacji publicznej. Argumentowała też, że kryterium "osoby pełniącej funkcje publiczne” jest posiadanie kompetencji decyzyjnych w zakresie treści aktu normatywnego. 

Argumenty RPO

W ocenie RPO, który przyłączył się do sprawy, zarzuty skargi MEN nie były zasadne. Sąd prawidłowo uznał, że pracujący nad opracowaniem podstawy programowej to osoby pełniące funkcje publiczne i kontrahenci MEN. RPO wskazał, że ustalenia WSA opierają się na przyjmowanym w orzecznictwie sądowym szerokim rozumieniu pojęcia "osoby pełniącej funkcję publiczną". Nie ma przy tym znaczenia, na jakiej podstawie prawnej osoba wykonuje funkcję publiczną.

Niewątpliwie w przypadku ekspertów przygotowujących podstawę programową, mamy do czynienia z decyzyjnym wymiarem ich kompetencji – napisał Adam Bodnar. Osobom tym zlecono opracowanie nowej podstawy programowe, a więc miały one realny (a nie jedynie hipotetyczny) wpływ na sytuację prawną innych osób.  Nie sposób też przyjąć, jak twierdzi MEN, że ich prace miały charakter doradczy, konsultacyjny, skoro organ sam przyznał, że eksperci przygotowali określone części założeń do podstawy - napisał RPO.

Zaznaczył, że zasada jawności danych osobowych podmiotów - będących stronami umów zawieranych z podmiotami publicznymi i korzystających z majątku publicznego - jest podkreślana w jednolitej linii orzeczniczej NSA. Każdy kontrahent władzy publicznej, otrzymujący korzyści pochodzące ze środków publicznych, jest bowiem osobą mającą związek z pełnieniem funkcji publicznej. W zakresie, w jakim informacje dotyczą tego związku, podlegają udostępnieniu jako publiczne.

VII.6060.9.2018

Autor informacji: Łukasz Starzewski
Data publikacji:
Osoba udostępniająca: Łukasz Starzewski