Biuletyn Informacji Publicznej RPO

Wyzwania cywilizacyjne wyzwaniem dla rodziców. Relacja z panelu #KPR

Data
,
Sala
Aula C im. J. Korczaka, I piętro

Nowym wyzwaniem – i szansą polskich rodzin – są pradziadkowie. Nigdy wcześniej tylu ich nie było. A to niejedna zmiana, jaka zachodzi w rodzinach. Przemiany cywilizacyjne, technologiczne i kulturowe powodują, że także role rodzica, ojca, matki ewoluują; przed członkami rodziny stają nowe wyzwania, zagrożenia i szanse.

W panelu uczestniczyli:

  • Prof. Kazimierz Pospiszyl, psycholog, były rektor Akademii Pedagogiki Specjalnej
  • dr Joanna Moelda z Zakładu Psychopedagogiki Resocjalizacyjnej APS
  • dr Anna Krawczak z Interdyscyplinarnego Zespołu Badań nad Dzieciństwem UW
  • Izabela Przybysz, socjolożka z Instytutu Spraw Publicznych
  • Joanna Jaskółka, matka, która od sześciu lat bloguje o tym, jak wychowuje dzieci w środku lasu.

- Zwróćmy przede wszystkim uwagę na konsekwencje rozpowszechnienia się rodziny nuklearnej (rodzice/rodzic i dzieci/dziecko).  – W przeciwieństwie do rodziny tradycyjnej oferuje ona mniej wzorców społecznych do obserwowania i uczenia się. Tata jest jeden, mama jedna – a szefów i szefowych w pracy, możliwości realizacji ról w rodzinie jest więcej – mówił prof. Pospiszył. Wskazywał też na coraz powszechniejszy narcyzm i kult młodości – przez co odwracają się role rodzinne, rodzice równają się z dziećmi, co w rodzinie jest pułapką i jeszcze bardziej ogranicza jasne wzorce, z których mogą korzystać dzieci. Dzieci szukają ich wiec w świecie – tam, gdzie te wzorce są wyraziste, a także w mediach.

- Wielu badaczy mówi w związku z tym o kryzysie rodziny. Ale popatrzmy raczej na to jak na proces, który trwa, a nie jak na kryzys  – zaproponowała Izabela Przybysz. – Być może rodziny są nuklearne, ale za to szans na komunikacje międzypokoleniową jest większa. Dzieci mają dziś pradziadków, nie tylko dziadków, bo dłużej żyjemy, a nowe technologie ułatwiają komunikację. Dziadkowie mogą uczyć się pod wnuków, ale też mają szansę przekazywać im doświadczenie, którego ich dziadkowie przekazać nie byli w stanie.

Kolejnym ważnym trendem jest małodzietność polskich rodzin. Jedynacy stają się normą, nie wyjątkiem. Powstają rodziny patchworkowe, a to dla systemu opiekuńczego ma ogromne znaczenie –  przekonanie o obowiązku opieki na starość wobec „przyszywanej” babci czy ojczyma jest dużo słabsze. Dlatego ogromnym cywilizacyjnym wyzwaniem dla rodzin będzie sprawowanie opieki – ale nie nad dziećmi ale nad seniorami.

- Wartości niematerialne mają coraz większe znaczenie dla młodzieży – przedstawiała wyniki swoich badań dr Joanna Moleda, która w ostatniej chwili zastąpiła w panelu chorą dr Lucynę Kirwil. – O tradycyjnej, idealnej rodzinie marzą zwłaszcza ci, którzy wyrośli w rodzinach dysfunkcyjnych, w głębokim kryzysie, z doświadczeniem przemocy i przestępstwa.

Dr Anna Krawczak mówiła o wyzwaniu, jakim są nowe technologie reprodukcyjne. Czy zatem jest rodzina? Do kogo należy dziecko? Kto jest właścicielem tajemnicy narodzin? Czy rodzina to związki krwi czy umowa społeczna?

Dziś przeważa pogląd, że prawo dziecka do poznania swego pochodzenia jest ważniejsze od – docenianego dawniej – odtwarzania „tradycyjnej rodziny” w nietradycyjny sposób (kiedyś matki adopcyjne zachęcano do symulowania ciąży, a rodzicom, którym dziecko zmarło przy porodzie, oferowano „w zamian” noworodka do adopcji). Dziś najważniejsza zasada określająca rodzinę brzmi: To, czy jesteśmy rodziną, decydujemy my sami (o ile nie łamiemy prawa).

- Jeśli chcemy urządzać dzieciom takie dzieciństwo takie, jakie pamiętamy, to błąd – bo nasza pamięć idealizuje przeszłość. Zapominamy rzeczy złe. To przez to dziś żyjemy w grozie, że świat jest gorszy, niż go pamiętamy – mówiła Joanna Jaskółka, autorka bloga Matka t ylko jedna.  – A przez to za bardzo boimy się nowych technologii i ich wpływu na dzieci. Moją babcię przerażała lodówka, miała wiele teorii o możliwości wybuchu freonu. W moim domu lodówka była „od zawsze”. Tak samo staram się traktować nowe technologie - bo dla moich dzieci to jest zwykła rzecz, są z nimi od urodzenia.  Dziś książki można czytać dziecku przez telefon, można układać klocki słuchając audiobooka. Świat cyfrowy nie jest zagrożeniem. Zagrożeniem jest to, jak wprowadzamy do niego dzieci.

W dyskusji po wystąpieniach panelistów RPO Adam Bodnar pytał o doświadczenia i polityki związane ze wzmacnianiem rodzin transgranicznych i doświadczonych eurosieroctwem. Okazało się, że bardzo mało na ten temat wiadomo.

Ewa Woydyłło-Osiatyńska przypomniała, że rodziny o skomplikowanym składzie zawsze istniały. Tylko uważaliśmy to za stan „naturalny”: po zawarciu małżeństwa młodzi mieszkali z rodzicami jednego, a ci mogli mieć pod opieką np. dorosłe dziecko z niepełnosprawnością. Pojawiały się dzieci, ale dziadkowie lub rodzice umierali – albo odchodzili.  Pojawiali się kolejni małżonkowie, czasem mieli dzieci z poprzedniego związku. - Ta rodzina trwała nadal i nikt jej nie kwestionował - zauważyła.

Autor informacji: Mariusz Masłowiecki - BIP
Data publikacji:
Osoba udostępniająca: Agnieszka Jędrzejczyk
Data:
Operator: Agnieszka Jędrzejczyk