Biuletyn Informacji Publicznej RPO

Sesja 32: Wzmocnienie pozycji kobiet we współczesnej Polsce – 100 lat po wywalczeniu praw wyborczych kobiet (BLOK B)

Data
,
Sala
audytorium
  • Chciałabym, aby nastąpiły czasy, kiedy nie będziemy musiały być dzielne – taki głos pojawił się w konkluzji panelu na temat wzmocnienia pozycji kobiet we współczesnej Polsce.
  • Kongresowa debata wykazała, że wzmocnienie pozycji kobiet w Polsce jest niezbędne, poprzez SOLIDARNY AKTYWIZM

Po 100 latach od wywalczenia przez kobiety w Polsce praw wyborczych chciałabym móc powiedzieć  – dziękujemy, koleżanki, feministki, sufrażystki – meldujemy wykonanie zadania. Ale jak wiecie, nie możemy, bo lista spraw do załatwienia jest nadal długa, a niektóre prawa kobiet są realizowane na miarę XIX i XX wieku – powiedziała dr Sylwia Spurek otwierając kongresową dyskusję.

Mijają lata, zmieniają się rządy, a pewne sprawy tak jak były, nie są załatwiane. Prawa reprodukcyjne, przeciwdziałanie przemocy, luka płacowa i luka emerytalna, godzenie ról rodzinnych i zawodowych, dostęp do funkcji publicznych itd. W wielu tych sprawach państwo nie odgrywa właściwej roli, dlatego zadania podejmują osoby indywidualne lub organizacje. Co takiego się dzieje, że nie można przeforsować wielu, czasami podstawowych, postulatów? Bo czy powinno budzić spory dążenie do tego, żeby kobieta w 2018 roku, w centrum Europy, mogła czuć się bezpieczna we własnym domu? Nie powinno, ale dzieli.

Do rozmowy o potrzebie wzmocnienia pozycji kobiet we współczesnej Polsce, moderowanej przez dr Sylwię Spurek, zastępczynię RPO ds. Równego Traktowania, zaproszonych zostało pięć niezwykłych kobiet – o wysokich kompetencjach, ale też wyjątkowej wrażliwości i silnej determinacji w walce o prawa kobiet. Łączy ich to, że idą pod prąd i nie mówią innym kobietom, że mają sobie same coś wywalczyć, ale solidarnie stoją po ich stronie.

W panelu wzięły udział:

  • Natalia Broniarczyk, doktorantka ISNS UW, współzałożycielka Aborcyjnego Dream Teamu, publicystka „Codziennika Feministycznego”;
  • Maja Staśko, doktorantka i krytyczka literacka, twórczyni wyjątkowej kampanii #jakpowinna i autorka książki „Gwałt to przecież komplement. Czym jest kultura gwałtu?”;
  • Nina Kuta, współzałożycielka kanału na YT „TransGrysy”;
  • Iwona Gałązka, psycholożka, koordynatorka wielu lokalnych inicjatyw mających na celu przeciwdziałanie przemocy i dyskryminacji i
  • Oxana Lytvynenko, tłumaczka, działaczka feministyczno-migranckich organizacji, wiceprezeska  Fundacji „Nie Tylko Matka Polka”. Feministki. Kobiety, które zabierają głos w sprawie wolności, sprzeciwiają się niesprawiedliwości i walczą o równe traktowanie. Kobiety, które z tego powodu są atakowane. Bo nadal istnieją grupy i osoby, które chcą je uciszyć i przerwać ich pracę.

Pamiętamy, że 28 listopada 1918 r. kobiety wywalczyły prawa wyborcze (zob.: Konferencja: Niedokończona emancypacja? 100 lat praw wyborczych kobiet. Wyniki badań). Obchodzona setna rocznica stanowi znakomitą okazję do dyskusji na temat aktualnego stanu przestrzegania praw kobiet w Polsce.

Zaproszone do debaty obrończynie praw człowieka podzieliły się z uczestnikami Kongresu swoimi uwagami i, nierzadko trudnymi, doświadczeniami. Odpowiadały na pytanie o to, czy była chwila kiedy poczuły strach, zniechęcenie, frustrację, o to, jakie ryzyka rodzą podejmowane przez nie aktywności.

Dla Natalii Broniarczyk w ostatnim roku najtrudniejsze były dwie sytuacje. Pierwsza z nich dotyczyła ruchu #Metoo i negatywnej reakcji części środowiska feministycznego na tekst „Papierowi feminiści” opublikowany w Codzienniku Feministycznym. Nieuzasadnione, bardzo krytyczne uwagi innych zarzucające, że inicjatywa została źle przeprowadzona podcięły kolana aktywistkom zaangażowanym w akcję. Druga sytuacja wiązała się z artykułem opublikowanym w Wysokich Obcasach o akcji „Aborcja jest ok”. Panelistka nie zamierza przepraszać za tę inicjatywę, ponieważ był to sposób, aby przełamać wstyd związany z aborcją, przemocą, biedą. To także próba zmiany narracji o przerwaniu ciąży – osoby zaangażowane w inicjatywę „Aborcja jest ok” dają przestrzeń na podzielenie się swoim doświadczeniem, nie oceniają wyborów innych kobiet.

Maja Staśko zwróciła uwagę, że istniejemy w świecie, w którym kobiety działające na rzecz innych kobiet codziennie spotykają się z wrogimi reakcjami. Jako przykład panelistka podała akcję #Metoo – kiedy panelistka opisała przypadki nadużyć seksualnych wobec kobiet, otrzymała groźby, które miały uciszyć jej głos i ukarać ją za wspieranie ofiar przemocy i trzymanie ich strony. Krytyka płynęła także od osób zaangażowanych w obronę praw kobiet, które zarzucały, że mówczyni była zbyt agresywna i wulgarna, a jej działania zaszkodziły sprawie. Ten brak solidarności wśród osób walczących o prawa kobiet jest dla Mai Staśko istotnym problemem, gdyż solidarność wśród kobiet jest niezbędna, jeśli chcemy doprowadzić do zmiany społecznej i sprawić, aby system był bardziej feministyczny.

Dla Oxany Lytvynenko trudne są sytuacje, kiedy kwestie praw kobiet są odsuwane w debacie publicznej jako mniej pilne. Panelistka ma poczucie, że jej praca wymaga ciągłego wysiłku i bywa wyczerpująca. Tymczasem, odzew innych osób bywa niewielki i frustrujący. Aktywistki spotykają się także z poczuciem, że niepowodzenie inicjatyw jest ich winą, gdyż ich wysiłki lub zaangażowanie było niewystarczające.

O problemie przeciążenia pracą aktywistki wspomniała w swoim wystąpieniu także Iwona Gałązka. Wycieńczenie nie kończy się wraz z projektem, lecz towarzyszy im ciągle w tle. Z tego względu konieczne jest, aby mieć wokół siebie „gang” wspierających osób, aby nie być samej w tym „aktywistycznym galopie”. Panelistka zgodziła się z przedmówczyniami, że szczególnie przykre jest kiedy pojawiają się osoby ze środowiska, które „podcinają jej skrzydła” i próbują podważyć sens jej działań.

Dla Niny Kity najtrudniejszymi momentami w działalności na rzecz praw osób trans były negatywne reakcje innych osób. Cześć z nich płynęła ze środowiska osób LGBT – było ich mniej, lecz były bardziej bolesne i zniechęcały do podejmowania kolejnych inicjatyw. Osoby prowadzące działania na rzecz osób LBGT często zakładają „pancerz” chroniący je przed obraźliwymi uwagami, lecz czasami fala nienawiści jest zbyt duża i nie mogą jej pokonać. Panelistkę martwi, że popularność mediów społecznościowych niekoniecznie działa na korzyść osób transseksualnych stanowiąc platformę szybkiego rozprzestrzeniania się fake-newsów i nienawistnych kampanii. Obawia się, że przy bierności osób zarządzających FB i YT następne pokolenie osób transseksualnych będą spotykały się z jeszcze większą falą nienawiści.

Panelistki odniosły się także do pytania o sprawy, jakie powinny być rozwiązane w pierwszej kolejności.

Natalia Broniarczyk stwierdziła, że nie ma już oczekiwań, jeśli chodzi o zmianę prawa – Nie wierzę, że prawo szybko się zmieni, ale możemy głośno mówić o swoich doświadczeniach. – powiedziała. Warto mówić o swoim przykładzie (np. o historii swojej aborcji), warto uczyć się słuchać i dawać wsparcie.

Maja Staśko wskazała, że wiele wartych uwagi postulatów zostało wypracowanych przez Socjalny Kongres Kobiet, m.in. dotyczących emerytur obywatelskich, dostępu do zdrowia, edukacji, kultury, bezpieczeństwa zatrudnienia, mieszkania itd. Niezbędne są zmiany systemu. – Jesteśmy w systemie, który eksploatuje nasze ciała i środowisko – podkreśliła.

Nina Kuta uznała, że największym oczekiwaniem jest zapewnienie pełnej refundacji świadczeń wymaganych w procesie tranzycji. Niezbędna jest też zmiana procedury uzgadniania płci, aby nie wymagała ona pozywania rodziców.

Iwona Gałązka podkreśliła, że konieczne jest szybkie usprawnienie mechanizmów izolacji sprawcy przemocy w rodzinie tak, by osoby narażone na przemoc miały szansę poczuć się bezpiecznie, a także dofinansowanie działań antyprzemocowych. Niezbędne jest również, aby szkoły realizowały zajecia z zakresu edukacji antydyskryminacyjnej i antyprzemocowej.

Oxana Lytvynenko podała postulat rozdzielenia kościoła od państwa.

W trakcie dyskusji wiele osób podzieliło się swoimi doświadczeniami i uwagami, odnosząc się do wypowiedzi panelistek. Podkreślano funkcjonowanie utrwalonych stereotypów dotyczących ról kobiet i mężczyzn (np. w trakcie naboru do pracy kobietom zadaje się pytanie o to, jak zamierza łączyć pełnienie danej funkcji z opieką nad dzieckiem, mężczyźni nie otrzymują takich pytań; umniejszane i kwestionowane są pomysły zgłaszane przez kobiety). Szereg przejawów dyskryminacji kobiet pozostaje nieuświadomionych, co wskazuje na niewystarczający poziom refleksji w różnych środowiskach, ale też w ogóle raczej niskiej wiedzy na temat praw kobiet. 

W wypowiedziach panelistek było dużo o strachu – 90% kobiet nie znajduje ochrony i wsparcia – powiedziała jedna z uczestniczek dyskusji podkreślając konieczność zmian w tym zakresie.

Inna osoba uznała, że największym marzeniem jest to, aby nastąpiły czasy, kiedy nie będziemy musiały być dzielne. Jednak teraz – Koniec bycia grzeczną! Koniec proszenia! – wzywała kolejna, podkreślając potrzebę współdziałania, solidarności, akceptacji wzajemnych wyborów. Te wartości obecne były także w innych wypowiedziach.

Panelistki na zakończenie sesji podkreśliły, że angażują się na rzecz innych kobiet by dawać wsparcie zwłaszcza tym, które znajdują się w trudniejszej sytuacji – Jeśli nie ja, to kto?!; Działam, bo jest zła i mam dość obecnej sytuacji; Trzeba uruchomić uważność na drugą osobę. Wtedy świat będzie lepszy – podkreślono.

Moderatorka dr Sylwia Spurek konkludując zaznaczyła, że dyskusja wykazała, że prawa kobiet nie stanowią uporządkowanego, zamkniętego katalogu i niezbędna jest dalsza aktywność. Kongresowa debata wykazała, że wzmocnienie pozycji kobiet w Polsce jest niezbędne, poprzez SOLIDARNY AKTYWIZM. Nie zamykajmy sobie ust, walczmy. Mówmy odważnie, nie przestaniemy walczyć, dopóki nasze postulaty nie zostaną zrealizowane.

Moderuje

Załączniki:

Autor informacji: Agnieszka Jędrzejczyk
Data publikacji:
Osoba udostępniająca: Agnieszka Jędrzejczyk