Biuletyn Informacji Publicznej RPO

Wyrok NSA ws. wpisania w dowodzie osobistym dziecka z zagranicznego związku jednopłciowego także i matki niebiologicznej. Jest uzasadnienie wyroku

Data:
  • Dziecko-obywatel RP, urodzone w zagranicznym związku dwóch kobiet, powinno otrzymać polski dowód osobisty, ale rubryka „ojciec” powinna pozostać pusta - uznał WSA
  • Kwestionuje to nie tylko skarżąca obywatelka, ale także i RPO
  • Brak wpisu matki niebiologicznej może bowiem prowadzić do podważania jej relacji rodzicielskiej z dzieckiem. Aby ją wykazać, musiałaby za każdym razem posługiwać się brytyjskim aktem jego urodzenia  
  • A dobru dziecka szczególnie zagrażałaby np. sytuacja, gdyby przy życiu pozostała jedynie matka niebiologiczna, niewpisana do jego dowodu
  • AKTUALIZACJA: 28 lutego 2024 r. Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę kasacyjną i podtrzymał wyrok WSA w Warszawie z 20 listopada 2020 r. (sygn. akt II OSK 1303/21)
  • AKTUALIZACJA: 29.04.2024 r. Naczelny Sąd Administracyjny przedstawił pisemne uzasadnienie wyroku

Rzecznik Praw Obywatelskich w 2021 r. przedstawił stanowisko NSA, który zbada skargę kasacyjną w tej sprawie.

Historia sprawy

Chodzi o odmowę wydania dowodu osobistego na wniosek kobiety dla jej syna urodzonego za granicą w związku jednopłciowym. Decyzję taką podjął prezydent Warszawy, a utrzymał ją wojewoda.

Po skardze kobiety - do której przyłączył się RPO - Wojewódzki Sąd Administracyjny uchylił te decyzje.

Uznając konieczność wydania dowodu osobistego na podstawie zagranicznego aktu urodzenia, WSA wskazał, że rubryka, w której winien być wskazany ojciec, powinna pozostać niewypełniona. Według sądu nie jest możliwe wpisanie tam jako drugiego rodzica niebiologicznej matki chłopca. Sąd uzasadnił to dokonaną wykładnią pojęcia rodzicielstwa zawartego w art. 18 Konstytucji uznając, że jedynymi dopuszczalnymi na gruncie polskiego porządku prawnego rodzicami są osoby o odmiennej płci.

Skargę kasacyjną od tego wyroku do NSA wniosła skarżąca. Podniosła szereg zarzutów naruszenia m.in. art. 18 Konstytucji oraz norm międzynarodowych. Zdaniem skarżącej, odmowa uwzględnienia drugiego rodzica, niebędącej matką biologiczną, stanowi nieuzasadnioną dyskryminację dziecka.

Mimo orzeczenia zgodnego co do sentencji z kierunkiem skargi, WSA nie uwzględnił wszystkich zarzutów, jak również całości argumentacji RPO.

Dlatego Adam Bodnar popiera wszystkie zarzuty skargi kasacyjnej. Zarazem wnosi o jej oddalenie przez NSA i uznanie, że zaskarżony wyrok odpowiada prawu - mimo jego błędnego uzasadnienia.

W tej sytuacji – w razie przychylenia się przez NSA do zarzutów skargi kasacyjnej oraz stanowiska RPO – skarga kasacyjna powinna zostać oddalona. W uzasadnieniu NSA powinien zaś wyraźnie wskazać, w jakim zakresie uzasadnienie wyroku WSA było błędne i jaka jest prawidłowa wykładnia prawa.

Argumenty RPO

W ocenie RPO wynikiem zastosowanej przez WSA wykładni przepisów prawa jest zanegowanie relacji rodzicielskiej, jaka łączy małoletniego z jego rodzicem niebiologicznym.

Rodzi to konieczność wydania merytorycznego wyroku przez NSA i sformułowania wytycznych co do wykładni przepisów. Jest to podyktowane nie tylko pilną potrzebą uregulowania sytuacji tego konkretnego dziecka, lecz także innych osób, znajdujących się w podobnej sytuacji.

Zagadnienie wydania małoletniemu dowodu osobistego należy oddzielić od pobocznego w istocie (wobec kwestii głównej, tj. czy w ogóle należy wydać małoletniemu skarżącemu dowód osobisty) zagadnienia, czy w rejestrze PESEL oraz dowodzie osobistym wydanym małoletniemu skarżącemu winna być ujawniona również  kobieta występująca w brytyjskim akcie urodzenia skarżącego, obok jego biologicznej matki, jako „rodzic”. Zdaniem sądu, w polskim porządku prawnym nie jest w ogóle możliwe uznanie za rodzica osoby tej samej płci co rodzic biologiczny.

Wykładnia przepisów WSA budzi wątpliwości. Dotyczy to w szczególności art. 12 pkt 1 lit. d, art. 28 pkt 4 i art. 62 ust. 3 ustawy z 6 sierpnia 2010 r. o dowodach osobistych, a także norm o charakterze międzynarodowym, odnoszących się do prawa do prywatności i życia rodzinnego każdej osoby, zakazu dyskryminacji oraz zasady zachowania stosunków rodzinnych dziecka. Prowadzi ona bowiem do zanegowania na gruncie polskiego porządku prawnego – a co za tym idzie, na gruncie polskiego życia społecznego – relacji rodzicielskiej, jaka łączy małoletniego z drugą matką, niebędącą matką biologiczną.

Rzecznik podziela zarzuty naruszenia przepisów prawa materialnego podniesione w skardze kasacyjnej, w szczególności dotyczące naruszenia wspomnianego przepisu art. 12 pkt 1 lit. d u.d.o., jak również art. 2 ust. 1 i art. 8 ust. 1 Konwencji o prawach dziecka, art. 8 w zw. z art. 14 EKPC, a także mających zastosowanie w niniejszej sprawie art. 7, art. 21 ust. 1 i art. 24 ust. 2 Karty praw podstawowych UE.

 - Pomimo, że kwestia tego, jakie dane zostaną wpisane do dowodu osobistego małoletniego nie przesądza o łączącej małoletniego z obojgiem rodziców relacji rodzicielskiej, w wielu wypadkach może prowadzić do znacznego utrudnienia, czy wręcz uniemożliwienia korzystania z uprawnień i wykonywania obowiązków wynikających z tej więzi – wskazuje RPO.

Brak uwzględnienia matki niebiologicznej w dokumencie tożsamości małoletniego może prowadzić do kwestionowania jej relacji rodzicielskiej w wielu sytuacjach życia codziennego i społecznego. Spowoduje to każdorazowo konieczność posługiwania się odpisem zagranicznego aktu urodzenia celem wykazania więzi rodzicielskiej łączącej matkę z małoletnim. Może dotyczyć to tak istotnych, a często nagłych i poważnych okoliczności, jak uzyskanie dostępu do pomocy medycznej, w tym informacji o stanie zdrowia małoletniego (choćby w sytuacji, gdy matka biologiczna z niezależnych przyczyn jest nieobecna), uzyskanie dostępu do opieki społecznej, czy innych usług publicznych.

Podanie w wątpliwość statusu drugiej matki chłopca jako opiekuna prawnego stanowi poważne zagrożenie dla dobra małoletniego, choćby w sytuacji, gdy przy życiu pozostałaby jedynie matka niebiologiczna, nieujawniona w dokumencie tożsamości dziecka, i tylko ona mogłaby sprawować faktyczną nad nim opiekę.

Odmowa stanowi poważną i nieuzasadnioną ingerencję w prawo do życia rodzinnego małoletniego oraz zagrożenie dla dobra dziecka, co jest sprzeczne m.in. z art. 8 ust. 1 EKPC oraz art. 8 ust. 1 i art. 3 ust. 1 Konwencji o prawach dziecka. Niezbędne jest zatem, aby organy administracji niezależnie od nazw rubryk we wniosku o wydanie dowodu osobistego, uwzględniły dane rodziców wskazanych w zagranicznym akcie urodzenia dziecka.

Skutkiem zaskarżonego wyroku może być także zniechęcenie małoletniego oraz jego rodziców do przebywania w Polsce. Wywarcie takiego skutku może prowadzić do ograniczenia swobody przepływu osób, zagwarantowanej w art. 20 ust. 2 lit. a) i art.  art. 21 ust. 1 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej.

Spowodowanie możliwych utrudnień wynikających z odmowy wpisania do dowodu osobistego małoletniego jego drugiej matki, ujawnionej w brytyjskim akcie urodzenia, rodzi bowiem uzasadnioną obawę, że życie rodzinne rozwinięte i umocnione w państwie członkowskim stałego pobytu nie będzie mogło być swobodnie kontynuowane. Takie obawy mogą uczynić korzystanie ze swobody przepływu osób mniej atrakcyjnym lub działać odstraszająco.

Odmowa rozpoznania relacji  między małoletnim – obywatelem Unii a jego matką – także posiadającą status obywatelki Unii (nawiązana i potwierdzona zgodnie z przepisami krajowymi innego państwa członkowskiego w czasie pobytu obywatelki Unii w tym państwie) oznacza odmowę realizacji prawa do swobodnego przemieszczania się zgodnie z warunkami przewidzianymi dyrektywą 2004/38/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 29 kwietnia 2004 r.

Skoro  doszło do stosowania prawa Unii, zgodnie art. 51 ust. 1 Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej, przepisy Karty mają w tej sprawie zastosowanie. Argumenty przemawiające za niezgodnością zaskarżonego wyroku z art. 7 Karty (prawo do życia prywatnego i rodzinnego), art. 21 ust. 1 Karty (zakaz wszelkiej dyskryminacji) oraz art. 24 ust. 2 Karty (zasada pierwszeństwa dobra dziecka) uzasadniają powyższe rozważania w kwestii zagrożeń, jakie płyną dla dobra małoletniego z faktu odmowy uznania rodzicielstwa jego drugiej matki przez WSA.

NSA powinien dokonać takiej wykładni przepisów prawa krajowego, aby zapewnić małoletniemu obywatelowi UE wydanie dowodu osobistego, ujawniającego oboje rodziców małoletniego obywatela Unii, niezależnie od ich płci, w celu zapewnienia ochrony przed naruszeniem swobody przemieszczania się obywatela Unii oraz prawa do życia prywatnego i rodzinnego, zakazu dyskryminacji, oraz zasady pierwszeństwa dobra dziecka,

Jeżeli jednak w ocenie NSA miałby wątpliwości co do interpretacji prawa UE, to może zwrócić się do TSUE z wnioskiem o rozpatrzenie pytania w trybie prejudycjalnym. W ocenie RPO właściwe byłoby wówczas zadanie pytanie:

„Czy art. 21 ust. 1 w zw. z art. 20 ust. 2 lit. a) Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej w zw. z art. 7, art. 21 ust. 1 i art. 24 ust. 2 Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej, należy rozumieć w ten sposób, że stoją one na przeszkodzie temu, by organy państwa członkowskiego, którego obywatelstwo posiada małoletni, odmówiły mu wydania dokumentu tożsamości uwzględniającego jako rodziców osoby tej samej płci, jeśli łącząca ich więź rodzicielska została nawiązana na podstawie prawa krajowego innego państwa członkowskiego w wyniku realizacji przez zainteresowanych swobody przemieszczenia się przysługującej obywatelom Unii i znajduje potwierdzenie w akcie urodzenia wydanym przez to państwo członkowskie, w którym obywatel Unii rozwinął i umocnił życie rodzinne, wyłącznie z tego powodu, że prawo krajowe państwa wydającego dokument tożsamości nie przewiduje rodzicielstwa par jednopłciowych, a w zagranicznym akcie urodzenia jako rodziców małoletniego obywatela Unii wskazano osoby tej samej płci?”.

Informacja nt. orzeczenia NSA z 28 lutego 2024 r.

NSA wydał wyrok w sprawie ze skargi kasacyjnej od wyroku WSA w Warszawie z 20 listopada 2020 r. (sygn. akt IV SA/Wa 1618/20) w sprawie ze skargi na decyzję Wojewody Mazowieckiego ws. odmowy wydania dowodu osobistego.

Chodzi o chłopca urodzonego w Wlk. Brytanii, w którego brytyjskim akcie urodzenia jako rodzice są wpisane dwie kobiety. W sprawie transkrypcji tego aktu urodzenia NSA wypowiedział się w uchwale siedmiu sędziów NSA z 2 grudnia 2020 r. (sygn. akt II OPS 1/19), uznając transkrypcję za niedopuszczalną.

NSA oddalił skargę kasacyjną i podtrzymał zaskarżony wyrok WSA zarówno co do sentencji, jak i uzasadnienia, w tym wyrażonego w nim poglądu prawnego, że choć organ powinien wystąpić o nadanie numeru PESEL i wydać dziecku dowód osobisty, to w rubryce „Imiona rodziców” należy wpisać imię matki biologicznej, natomiast w miejsce przeznaczone na imię ojca wpisać „brak danych”.

Zarówno skarżący, jak i RPO oraz Rzecznik Praw Dziecka (który podczas ostatniej rozprawy zmienił stanowisko, przyłączając się do poglądu RPO) zgadzali się z wyrokiem WSA co do istoty, wnosili o zmianę poglądu prawnego, który został wyrażony w uzasadnieniu - wskazując, że dane z rubryki „Imiona rodziców” powinny być spójne z danymi wskazanymi w zagranicznym akcie urodzenia. 

NSA nie podzielił jednak tych stanowisk, nie zdecydował się też na zadanie pytania prejudycjalnego, o co wnosił RPO.

Najważniejsze motywy pisemnego uzasadnienia wyroku NSA 

(...)

Polskie prawo nie zna instytucji rodzicielstwa przez osoby tej samej płci - nie uznaje możliwości pochodzenia dziecka od dwóch osób tej samej płci i sprawowania władzy rodzicielskiej nad dzieckiem przez dwie osoby tej samej płci. W każdej sytuacji dziecko może mieć w danym czasie najwyżej dwóch rodziców odmiennej płci (matkę i ojca). Polski porządek prawny w szczególności zawsze łączy określenie „rodzic” z matką lub ojcem, nie kwalifikując tego pojęcia jako odrębnej kategorii. Taki kierunek wykładni jest zgodny z językowym znaczeniem wskazanych pojęć.

W niniejszej sprawie należy częściowo przytoczyć rozważania Naczelnego Sądu Administracyjnego zawarte w uzasadnieniu uchwały z dnia 2 grudnia 2019 r. w sprawie o sygn. akt II OPS 1/19. W uchwale Sąd stwierdził, że przepis art. 104 ust. 5 i art. 107 pkt 3 ustawy z dnia 28 listopada 2014 r. Prawo o aktach stanu cywilnego (Dz. U. 2014 r. poz. 1741, ze zm.) w związku z art. 7 ustawy z dnia 4 lutego 2011 r. Prawo prywatne międzynarodowe (Dz. U. z 2015 r. poz. 1792) nie dopuszcza transkrypcji zagranicznego aktu urodzenia dziecka, w którym jako rodzice wpisane są osoby tej samej płci. Jest to odrębne zagadnienie od kwestii wydania dowodu osobistego, jednakże nie można tracić z pola widzenia słuszności i trafności poniższych stwierdzeń, które pozostają aktualne na gruncie niniejszej sprawy.

Po pierwsze zagraniczne dokumenty urzędowe mają moc dowodową na równi z polskimi dokumentami urzędowymi, a akt stanu cywilnego sporządzony za granicą stanowi wyłączny dowód zdarzeń w nim stwierdzonych także wtedy, gdy nie został wpisany do polskich ksiąg stanu cywilnego. W odniesieniu bowiem do zagranicznych dokumentów stanu cywilnego zastosowanie znajduje reguła określona w art. 1138 k.p.c. 

NSA uznał za niedopuszczalne sporządzenie aktu urodzenia sprzecznego z zasadami polskiego porządku prawnego. Zgodnie bowiem z art. 107 pkt 3 ustawy z dnia 28 listopada 2014 r. Prawo o aktach stanu cywilnego (Dz. U. 2023 r., poz. 1378, dalej jako: p.a.s.c.) kierownik urzędu stanu cywilnego odmawia dokonania transkrypcji, jeżeli transkrypcja byłaby sprzeczna z podstawowymi zasadami porządku prawnego Rzeczypospolitej Polskiej. Podobna klauzula występuje w art. 7 p.p.m. Klauzula porządku publicznego wymieniona w art. 107 pkt 3 p.a.s.c., tak jak klauzula wyrażona w art. 7 ustawy z dnia 4 lutego 2011 r. Prawo prywatne międzynarodowe (Dz. U. 2023 r., poz. 503, dalej jako: p.p.m.), stanowi zabezpieczenie przed skutkami zastosowania prawa obcego przewidującego rozwiązania sprzeczne z podstawowymi (m. in. konstytucyjnymi) wartościami akceptowanymi w polskim porządku prawnym.

W powyższej uchwale NSA podkreślił, że poprzez uznanie aktu stanu cywilnego nie może dojść do powstania skutków sprzecznych z fundamentalnymi zasadami polskiego porządku prawnego. Prawo polskie nie zna instytucji „rodziców jednopłciowych” i nie przyznaje związkom partnerskim praw rodzicielskich. Jak wskazano powyżej rozważania te pozostają aktualne na gruncie niniejszej sprawy. Prawa obcego nie stosuje się, jeżeli jego stosowanie miałoby skutki sprzeczne z podstawowymi zasadami porządku prawnego Rzeczypospolitej Polskiej.

Podstawową zasadą porządku prawnego, podkreślaną w powyższej uchwale, jest zasada, że rodzicami dziecka mogą być tylko jedna kobieta i jeden mężczyzna. Naczelny Sąd Administracyjny rozważał także w przytoczonej powyżej uchwale konieczność wzięcia pod uwagę dobra dziecka. Rzeczpospolita Polska zapewnia ochronę praw dziecka (art. 72 ust. 1 zd. 1 Konstytucji RP). Przepis ten statuuje zasadę ochrony praw dziecka przez państwo. Konwencja o prawach dziecka przyjęta przez Zgromadzenie Ogólne Narodów Zjednoczonych dnia 20 listopada 1989 r. (Dz. U. z 1991 r. Nr 120, poz. 526 z późn. zm., dalej jako: Konwencja o prawach dziecka) w art. 2 ust. 2 zobowiązuje Polskę, jako stronę, do zapewnienia ochrony dziecka przed wszelkimi formami dyskryminacji ze względu na status prawny, działalność, wyrażane poglądy lub przekonania religijne rodziców dziecka, opiekunów prawnych lub członków rodziny. We wszystkich działaniach dotyczących dzieci, podejmowanych przez publiczne lub prywatne instytucje opieki społecznej, sądy, władze administracyjne lub ciała ustawodawcze, sprawą nadrzędną będzie najlepsze zabezpieczenie interesów dziecka (art. 3 Konwencji o prawach dziecka).

Postanowieniem z dnia 24 czerwca 2022 r., C-2/21, Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (dalej: TSUE) odpowiedział na pytanie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie, wskazując, że artykuły 20 i 21 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej odczytywane w związku z art. 7 i 24 Karty praw podstawowych Unii Europejskiej i art. 4 ust. 3 dyrektywy 2004/38/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z 29 kwietnia 2004 r. w sprawie prawa obywateli Unii i członków ich rodzin do swobodnego przemieszczania się i pobytu na terytorium państw członkowskich, zmieniającej rozporządzenie (EWG) nr 1612/68 i uchylającej dyrektywy 64/221/EWG, 68/360/EWG, 72/194/EWG, 73/148/EWG, 75/34/EWG, 75/35/EWG, 90/364/EWG, 90/365/EWG i 93/96/EWG należy interpretować w ten sposób, że jeżeli chodzi o małoletnie dziecko, będące obywatelem Unii, którego akt urodzenia wydany przez właściwe organy jednego z państw członkowskich wskazuje jako jego rodziców dwie osoby tej samej płci, państwo członkowskie, którego dziecko to jest obywatelem, jest zobowiązane, z jednej strony, do wydania temu dziecku dowodu tożsamości lub paszportu, nie wymagając uprzedniego przeniesienia w drodze transkrypcji aktu urodzenia tego dziecka do krajowego rejestru stanu cywilnego, a także, z drugiej strony, do uznania, podobnie jak każde inne państwo członkowskie, dokumentu pochodzącego od innego państwa członkowskiego, umożliwiającego wspomnianemu dziecku korzystanie bez przeszkód, wraz z każdą ze wspomnianych dwóch osób, z przysługującego mu prawa do swobodnego przemieszczania się i przebywania na terytorium państw członkowskich.

Dyrektywa 2004/38/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 29 kwietnia 2004 r. w sprawie prawa obywateli Unii i członków ich rodzin do swobodnego przemieszczania się i pobytu na terytorium państw członkowskich, zmieniająca rozporządzenie (EWG) nr 1612/68 i uchylająca dyrektywy 64/221/EWG, 68/360/EWG, 72/194/EWG, 73/148/EWG, 75/34/EWG, 75/35/EWG, 90/364/EWG, 90/365/EWG i 93/96/EWG (Dz.U. 2004, L 158, s. 77; dalej jako: dyrektywa 2004/38) kształtuje prawo obywateli państw Unii Europejskiej, zgodnie z którym bez uszczerbku dla przepisów dotyczących dokumentów podróży, mających zastosowanie do krajowych kontroli granicznych, wszyscy obywatele Unii posiadający ważny dowód tożsamości lub paszport oraz członkowie ich rodziny, którzy nie są obywatelami jednego z Państw Członkowskich, lecz posiadają ważny paszport, mają prawo do opuszczenia terytorium Państwa Członkowskiego, w celu odbycia podróży do innego Państwa Członkowskiego (art. 4).

Małoletni skarżący, będący obywatelem polskim, a zatem kraju członkowskiego Unii Europejskiej, w świetle powyżej dyrektywy, jest uprawniony do swobodnego podróżowania po krajach członkowskich. Prawo to rozciąga się na członków jego rodziny, czyli w rozumieniu dyrektywy 2004/38 i w związku z danymi wynikającym z zagranicznego aktu urodzenia również na drugiego - obok matki - rodzica, którym jest kobieta. Wskazana uchwała Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 2 grudnia 2019 r., sygn. II OPS 1/19, koreluje z treścią powyższego postanowienia TSUE. Naczelny Sąd Administracyjny wyraził już stanowisko, które Sąd w niniejszym składzie w pełni aprobuje i podziela, że TSUE w powyższym postanowieniu potwierdził słuszność poglądu wyrażonego w uchwale (por. postanowienie NSA z dnia 13 września 2023 r., sygn. akt II OZ 454/23). Organy państwowe mają obowiązek wydać dowód osobisty obywatelowi polskiemu niezależnie od przeniesienia w drodze transkrypcji aktu urodzenia sporządzonego w innym państwie. Taki dokument, pojedynczo lub w powiązaniu z innymi dokumentami, w danym przypadku z dokumentem wydanym przez przyjmujące państwo członkowskie danego dziecka, powinien umożliwić dziecku korzystanie z przysługującego mu prawa do swobodnego przemieszczania się i przebywania na terytorium państw członkowskich, zagwarantowanego w art. 21 ust. 1 TFUE, z każdą z jego dwóch matek, której status jako rodzica tego dziecka został ustalony przez przyjmujące państwo członkowskie tych matek podczas pobytu zgodnego z dyrektywą 2004/38.

Należy zatem stanąć na stanowisku, że prawo dziecka do przemieszczania się i pobytu na terenie Unii Europejskiej z każdym z rodziców może być realizowane w ten sposób, że rodzic posługuje się kilkoma dokumentami - nie tylko dowodem osobistym dziecka. Państwo przyjmujące sporządziło akt urodzenia dziecka, z którego wynika, że jego rodzicami są dwie kobiety. Polska, jak i inne kraje Unii Europejskiej, są zobowiązane uznać ten dokument (por. wyrok TSUE z 14 grudnia 2021 r., C-490/20). Skoro prawo dziecka do swobodnego przemieszczania się i pobytu na terenach państw członkowskich jest w ten sposób zabezpieczone, to nie istnieją ani podstawy prawne, ani szczególne zasady i wartości, z których można wywodzić obowiązek polskich organów państwowych do określenia tożsamości dziecka poprzez wpisanie jako jego rodziców dwóch kobiet. 

Na kanwie niniejszej sprawy należało dojść do przekonania, że interesy prawne dziecka nie są zagrożone i nie doznaje ono dyskryminacji z uwagi na fakt, że - zgodnie z brytyjskim aktem urodzenia - pochodzi od matki i drugiego rodzica, którym również jest kobieta. W tym miejscu należy podkreślić, że dowód osobisty nie jest dokumentem, który służy ustaleniu macierzyństwa, a także ustaleniu lub uznaniu ojcostwa. Nie reguluje stosunków między rodzicami a dziećmi. Nie jest także dokumentem, z którego w każdej sytuacji wynika, kto sprawuje władzę rodzicielską nad dzieckiem. Nie w każdej sytuacji oddaje faktyczne więzy rodzinne. Zasadniczo, chociaż nie zawsze, wskazuje jedynie na biologiczne pochodzenie osoby od konkretnej kobiety (matki) i konkretnego mężczyzny (ojca). Sytuacja, w której opiekun dziecka musi posłużyć się dodatkowym dokumentem, innym niż dowód osobisty dziecka, celem wykazania, że dziecko pozostaje pod jego prawną opieką nie jest sytuacją niespotykaną i nie dotyczy wyłącznie związków jednopłciowych. Dotyka wszystkie te dzieci, które nie pozostają pod opieką rodziców w rozumieniu ustawy. Sytuacja ta nie świadczy o dyskryminacji ze względu na orientację seksualną rodziców małoletniego. Dowód osobisty i zawarte w nim dane nie stanowią odwzorowania rzeczywistych stosunków rodzinnych. Okoliczność, że opiekun prawny dziecka nie zostanie wpisany jako „rodzic” dziecka nie oznacza oddzielenie go od tego rodzica. Ustawodawstwo polskie pozostaje na tradycyjnym stanowisku poszanowania prawa dziecka do ustalenia jego sytuacji prawnej zgodnie z więzią biologiczną, czyli rzeczywistym pochodzeniem dziecka od kobiety i mężczyzny. W polskim porządku prawnym nawet wola jednego biologicznego rodzica nie może prowadzić do arbitralnej ingerencji w sferę życia prywatnego dziecka i determinować ustalenia pochodzenia dziecka od dwóch osób tej samej płci. Wpisanie dwóch kobiet jako rodziców dziecka prowadzi do zaspokojenia potrzeb tych rodziców w zakresie usankcjonowania przez prawo polskie pożądanego przez nie stanu (niewątpliwie stanu rzeczywistego, w którym dwie kobiety i ich syn tworzą rodzinę). Wydanie dowodu osobistego we wskazanym przez Sąd I instancji kształcie nie narusza prawa dziecka. Nie sposób przyjąć, że świadomość dziecka w zakresie jego więzów rodzinnych kształtuje treść danych zawartych w dowodzie osobistym. Nie dochodzi także do naruszenia prawa dziecka do pozostawania pod opieką obojga rodziców.

Prawo polskie respektuje i uznaje rodzicielstwo (...) i (...) nad małoletnim skarżącym - na podstawie zagranicznego aktu urodzenia dziecka. Zjednoczone Królestwo Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej odmiennie niż Rzeczpospolita Polska kształtuje swoją tożsamość polityczną i konstytucyjną. Żadne państwo nie może narzucić drugiemu państwu swojego porządku prawnego. Polska uznaje stan prawny wynikający z aktu urodzenia małoletniego skarżącego, nie jest jednak zobowiązana do wprowadzenia analogicznych konstrukcji prawnych i ujednolicenia swojego prawa z innymi krajami, szczególnie pozostającymi poza Unią Europejską.

W polskim porządku prawnym decydujące znaczenie ma biologiczne pochodzenie dziecka. Nie można także tracić z pola widzenia, że na gruncie Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego szczególnie widoczne jest prawo dziecka do poznania biologicznego pochodzenia od określonego mężczyzny. Kwestia macierzyństwa zdecydowanie rzadziej wzbudza wątpliwości. Prawo do poznania biologicznego pochodzenia, czyli pochodzenia od konkretnej kobiety i konkretnego mężczyzny nie jest wartością oczywiście mniej ważną niż usankcjonowanie faktycznych więzi rodzinnych. Są to dwie ważne kwestie i nie sposób uznać, że preferowanie przez konkretnego ustawodawcę jednej z nich świadczy o naruszeniu standardów demokratycznego państwa prawa, czy też naruszeniu praw dziecka. Jest to wybór między równoważnymi wartościami, który pozostawiono ustawodawcy krajowemu.

Stan prawny w niniejszej sprawie, wobec przedstawionych powyżej rozważań nie wzbudza żadnych wątpliwości. Sąd w niniejszej sprawie miał na uwadze naczelną zasadę, jaką jest dobro dziecka i nie dostrzegł okoliczności mogących podważyć stanowisko zaprezentowane przez Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie w zaskarżonym orzeczeniu.

Chociaż polski porządek prawny nie zna instytucji małżeństwa osób tej samej płci, ani pochodzenia dziecka od osób tej samej płci, to uznaje skutki zagranicznych aktów stanu cywilnego za każdym razem, gdy kształtuje to sytuację prawną dziecka. W przypadku małoletniego nieuznanie skutków, jaki akt ten wywołuje prowadziłoby do pogorszenia sytuacji dziecka. Oznacza to, że o ile prawo polskie nie statuuje prawa do wspólnego rodzicielstwa osób tej samej płci, to zobowiązane jest uznać to rodzicielstwo wynikające z aktu stanu cywilnego sporządzonego w innym kraju. Polska nie ma jednak obowiązku, wbrew obowiązującym przepisom i spójnemu systemowi prawnemu, sankcjonować i powielać w wydawanych przez siebie dokumentach stanu prawnego wykreowany przez inne państwo. Oznaczałoby to bowiem nie tylko akceptowanie, ale także tworzenie trwałych stanów prawnych - już nie tylko w stosunku do małoletniego dziecka.

Sąd ma również na względzie, że niedopuszczalne jest różnicowanie sytuacji osób urodzonych w Polsce i urodzonych w innym kraju w taki sposób, że osoby urodzone w Polsce znalazłyby się w gorszej sytuacji prawnej. Niewątpliwie bowiem dziecko urodzone w Polsce nie może mieć dwóch rodziców tej samej płci i nie może skutecznie żądać ustalenia w dowodzie osobistym rodzicielstwa dwóch osób tej samej płci. Fakt urodzenia się dziecka za granicą, w innym porządku prawnym, nie może stawiać go w lepszej sytuacji.

Rzeczpospolita Polska zapewnia ochronę praw dziecka (art. 72 ust. 1 zd. 1 Konstytucji RP). Już w preambule Konwencji o prawach dziecka powołano, że „mając na uwadze, że - jak wskazano w Deklaracji Praw Dziecka - „dziecko, z uwagi na swoją niedojrzałość fizyczną oraz umysłową, wymaga szczególnej opieki i troski, w tym właściwej ochrony prawnej, zarówno przed, jak i po urodzeniu”. Zgodnie z art. 3 ust. 1 Konwencji o prawach dziecka „We wszystkich działaniach dotyczących dzieci, podejmowanych przez publiczne lub prywatne instytucje opieki społecznej, sądy, władze administracyjne lub ciała ustawodawcze, sprawą nadrzędną będzie najlepsze zabezpieczenie interesów dziecka. Dobro dziecka jest zatem naczelną zasadą, której co do zasady wszystkie inne muszą zostać podporządkowane. Państwa-Strony działają na rzecz zapewnienia dziecku ochrony i opieki w takim stopniu, w jakim jest to niezbędne dla jego dobra, biorąc pod uwagę prawa i obowiązki jego rodziców, opiekunów prawnych lub innych osób prawnie za nie odpowiedzialnych, i w tym celu będą podejmowały wszelkie właściwe kroki ustawodawcze oraz administracyjne (art. 3 ust. 2).

Sąd nie neguje przy tym, że skarżąca, jej partnerka (drugi rodzic) i ich syn tworzą faktycznie rodzinę. Niewątpliwie sytuacja rodziny skarżącego w świetle prawa polskiego jest skomplikowana i wymaga odpowiedniego uregulowania z uwzględnieniem okoliczności, że w polskim porządku prawnym nie jest możliwa do zaakceptowania sytuacja, w której dziecko pochodzi od dwóch kobiet. Uregulowanie sytuacji prawnej małoletniego w taki sposób, aby nie doznawał ograniczeń na skutek tego, że jest synem dwóch kobiet jest możliwe. Prawa dziecka nie doznają żadnych ograniczeń, o ile skarżąca i jej partnerka wykażą zaangażowanie w celu uregulowania kwestii prawnych w sposób odpowiadający standardom polskim. Odnosząc się do kwestii trudności, jakich rodzina skarżącej doznaje na skutek tak uregulowanej sytuacji prawnej, należy w pierwszej kolejności wskazać, że nie są one nadmiernie uciążliwe i nie ograniczają żadnego prawa w sposób trwały. Po drugie zaś w tym zakresie należy skierować postulaty do ustawodawcy.

Aktualnie nie sposób uznać, że polskie prawo zrównuje związek małżeński osób tej samej płci ze związkiem kobiety i mężczyzny, a także że akceptuje wychowywanie dziecka przez osoby pozostające w związkach jednopłciowych - co wynika wprost z treści ustaw (w tym szczególnie przepisów dotyczących przysposobienia i zawarcia związku małżeńskiego). Sąd I instancji w sposób prawidłowy dokonał wykładni prawa, a Naczelny Sąd Administracyjny w pełni aprobuje stanowisko wyrażone w uzasadnieniu. Zarzuty skarżącej zmierzają nie tyle do wykazania błędności rozumowania Sądu, co do postulatu wykreowania nowych norm, nieznanych polskiemu porządkowi. Jeżeli w istocie taki jest zamiar skarżącej, to jest to postulat do ustawodawcy - nie zaś do Sądu.

XI.534.3.2016

Ważne linki:

Autor informacji: Dyrektor Zespołu ds. Równego Traktowania
Data publikacji:
Osoba udostępniająca: Krzysztof Michałowski